niedziela, 19 lutego 2012

Stosik 2/2012 i kilka zdań o "Wielkim mistrzu"























Oto mój kolejny stosik. Od dołu:
- "Przymierze ciemności" Anne Bishop
- "Karuzela uczuć" Jodi Picoult
- "Klan wilczycy" Maite Carranza
- "Dziwne losy Jane Eyre" Charlotte Brontë
- "Wielki mistrz" Trudi Canavan - jedna z moich ukochanych książek i jak na złość nie moja - pożyczona od koleżanki. Muszę zainwestować we własny egzemplarz, bo, choć czytam ją kolejny raz, wiem, że przeczytam ją wiele wiele razy. Wczoraj przeczytałam większość książki, na dziś zostawiłam ok. 150 stron. Wiem, że gdy skończę, nie będę miała ochoty na żadną inną książkę, tylko tą. Wywołuje ona u mnie wielkie emocje. Choć wiem, co się wydarzy, mam nadzieję siłą woli jakoś to zmienić. Wiem, ze nie obędzie się bez potoku łez. Akkarin - moja literacka miłość. Odnoszę niepokojące wrażenie, że wysuwa się przed mój numer 1, z którym jestem najbardziej emocjonalnie związana - serie\ę o Harrym Potterze. Dotąd myślałam że to niemożliwe, ale "Wielki mistrz" budzi takie emocje... Przy rozdziale, który kończy sie słowami '... i nie było już więcej pytań' przerwałam czytanie, tylko na chwilę. Musiałam ochłonąć, przetrawić jakoś szalejące emocje i coś, co wydawało mi się niemożliwe. Słowa Akkarina 'I tak już za późno. Zacząłem przegrywać tamtej nocy, kiedy zabiłaś tę Ichani' rozłożyły mnie na łopatki, wgniotły w łóżko. To było niesamowite. A teraz trwa wojna. Ja wiem. Wiem co się wydarzy, ale dlaczego? To jedyna książka, z której zakończeniem nigdy się nie pogodzę. Nigdy.
Zaczęłam przegrywać tej nocy, kiedy w moje ręce trafił "Wielki mistrz". Teraz to moje małe wielkie uzależnienie.
Światy wykreowane przez Trudi Canavan (ten z Ery Pięciorga również) są niesamowite, porywają czytelnika. Dlatego całym sercem, które teraz należy do "Wielkiego mistrza" polecam całą jej twórczość.

9 komentarzy:

  1. Posiadam całą Trylogię Czarnego Maga, czytałam i podobała mi się. Aczkolwiek po lekturze Uczennicy maga straciłam ochotę na inne książki tej autorki. Dlatego na Trylogii poprzestanę.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że Era pięciorga jest lepsza od Uczennicy maga, dlatego mimo wszystko polecam :)

      Usuń
  2. Po Twojej relacji aż boję się sięgać po tę książkę, bo jak mnie teraz wciągnie, to po maturze :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja po Wielkim mistrzu nie mogę się za bardzo skupić. Myśli mi uciekają, cały czas mam w głowie sceny z książki.

      Usuń
  3. Wielki mistrz bardzo mi się podobał :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Do Akkarina miałam słabość w 2 gimnazjum, również byłam pod wrażeniem Wielkiego Mistrza. Myślę, że sentyment do serii zawsze u mnie pozostanie, ale jednak zdążyłam nabrać trochę dystansu i więcej przeczytać, by wiedzieć, że Trudi za dobra to nie jest. Ciekawa jestem Anne Bishop :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Aż wstyd, ja jeszcze nie czytałam nic tej autorki (Canavan, oczywiście). Teraz tak się zastanawiam, czy jest sens wypożyczać z biblioteki jeśli pewnie po skończeniu polecę po nią do księgarni:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skłaniałabym się ku wizycie w księgarni :) Wydali teraz całą Trylogię Czarnego Maga w jednej książce. Tylko czekać na przypływ gotówki :D

      Usuń
  6. Ja recenzowałam tą książkę! Kurcze, na niej (zaraz po śmierci Jace'a) ryczałam najbardziej.

    OdpowiedzUsuń